sobota, 25 stycznia 2014

Rozdział XII

Furia

Lawliet chwilę wpatrywał się w okładkę notatnika. Poczuł jak wzrasta w nim złość. Dlaczego był taki naiwny? Ona go tylko zwodziła, by przekonał się do notatnika. W napadzie furii cisnął notatnikiem o ścianę. Po chwili pofrunęła także filiżanka z resztką kawy. Rozzłoszczony jednym ruchem ręki strącił wszystko co było na stole i obserwował jak jedzenie upada na panele. W końcu usiadł skulony na kanapie i wtulił twarz w swoje kolana. Wiedział, że z jego umysłem jest coś nie tak i to go przytłaczało. Bardziej jednak robiła to myśl o tym, że Shinigami chcą go wykorzystać. Czuł w tym rękę Raito...Czyli jednak nie umarł...albo po śmierci trafił do...No tak! Oczywiście! Trafił do świata Shinigami! Zapewne już dawno wszystko sobie zaplanował! Lawliet czuł się bezradny. Po chwili jednak wpadł na pomysł. Wstał i podszedł do notatnika. Podniósł go i położył na stole. Wyjął długopis i zaczął kartkować. Zatrzymał się na czterdziestej stronie. Chwilę myślał a potem zaczął pisać.

Trzydziestego Pierwszego Października
Dwa tysiące trzynastego roku
Pójdzie do Wammy's House by przekazać Nearowi
pozostałości majątku.
Następnie uda się na cmentarz i na grobie
Detektywa "L" i Watari'ego położy kwiat
odmawiając krótką modlitwę.
Wróci do mieszkania, w którym przebywa
a tam w ciszy i spokoju umrze na zawał serca.

Chwilę się zastanowił a później dopisał:

  
Trzydziestego Pierwszego Października
Dwa tysiące trzynastego roku
 Lawliet Lawsword         Pójdzie do Wammy's House by przekazać Nearowi
pozostałości majątku.
Następnie uda się na cmentarz i na grobie
Detektywa "L" i Watari'ego położy kwiat
odmawiając krótką modlitwę.
Wróci do mieszkania, w którym przebywa
a tam w ciszy i spokoju umrze na zawał serca.

Zamknął notatnik i po chwili wyciągnął z kieszeni zapalniczkę. 
-Nie ma odwrotu-powiedział i podpalił notatnik, który zaczął płonąć niebieskim ogniem. Wydawałoby się, że przez kilka minut słychać było krzyki. Krzyki wydobywające się z płonącego notatnika. Nagle doszło do niego, że krzyk dochodzi również z pokoju obok. Rzucił notatnik na ziemię i pobiegł zobaczyć co się dzieje. Taso skulona leżała na podłodze.
-Coś ty narobił...-wydusiła między krzykami. Lawliet dopiero teraz dostrzegł, że na skórze dziewczyny pojawiają się poważne poparzenia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz