czwartek, 23 stycznia 2014

Rozdział IX

Nienawidzę Gorączki

Lawliet powoli zaczął odzyskiwać świadomość. Co się stało? W pokoju panowała ciemność, a on sam leżał w łóżku z zimnym kompresem na czole. Po chwili dostrzegł Taso śpiącą obok niego. Wyglądała na wyczerpaną. Co się właściwie działo? Lawliet usiłował przypomnieć sobie jakiekolwiek szczegóły...pamiętał, że zemdlał gdy próbował zapisać...notes...Lawliet gwałtownie się podniósł. Był to duży błąd. Poczuł się jakby właśnie przejechała go ciężarówka. Równie gwałtownie ja się podniósł tak gwałtownie spowrotem osunął się na łóżko. Dopiero po chwili zorientował się, że jego ubranie wisi na oparciu krzesła, a on sam jest tylko w samej bieliźnie. CO SIĘ STAŁO?! Mimo jego reakcji Taso się nie zbudziła. Wręcz przeciwnie. Zapadła w jeszcze większy sen. Zawstydzony owinął się kołdrą. Przyjrzał się uważnie dziewczynie przyodzianej w krótką, prześwitującą koszulę nocną. L poczuł się jeszcze bardziej zawstydzony i ukrył głowę pod kołdrą. CO SIĘ KURCZE STAŁO?!-myślał. Co gorsza niczego co działo się po otrzymaniu notatnika nie pamiętał. Z każdą sekundą czuł się coraz gorzej. Zaczął się dusić więc zmuszony był wystawić głowę ponad kołdrę. Nagle dostrzegł, że Taso już nie śpi tylko uważnie się w niego wpatruje.
-Jak się czujesz?-spytała po chwili.
-Bywało lepiej-powiedział L i pociągnął nosem. Jak on nieznosił mieć kataru...-Chyba coś mi umknęło...-mruknał-ale dlaczego leżę niemalże nagi w łóżku, z kompresem, który powoduje, że mój mózg dostał odmrożeń a ty leżysz obok mnie?-spytał niepewnie
Taso usmiechnęła się i dotknęła jego czoła.
-Gorączka znów ci wzrosła-mruknęła-Jeśli chcesz wiedzieć to śpisz od tygodnia, twoje ubranie było przepocone więc je wyprałam, kompres jest po to, by zbić twoją gorączkę a ja śpię tu bo dali nam jedno łóżko. Comprenez Vous?-spytała poprawiając mu kompres.
Lawliet o nic już nie pytał. Uśmiechnął się tylko i wbił wzrok w sufit.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz